O to co czasami zdarza się na treningu... ucierpiał mój W. Na szczęście więcej krwi i mojego strachu niż nieszczęścia.
Andrzejkowo-krwawa liczba 90.
O to co czasami zdarza się na treningu... ucierpiał mój W. Na szczęście więcej krwi i mojego strachu niż nieszczęścia.
Andrzejkowo-krwawa liczba 90.
Obiecane zdjęcie numer 2 dzisiejszego dnia ;-) zestaw pędzli najwyższej jakości kupionych za bardzo niewielkie pieniądze na końcu świata :-)
Wesołe 88 mówi dobranoc! ;-)
Stojąc na przystanku marzę o lecie! O ciepłych i dłuższych dniach, o krótkich letnich sukienkach, o ciepłym wietrze, o słońcu i o sezonie turniejowym :-) o dniach kiedy mam więcej energii i chęci do życia niż w sezonie jesienno-zimowym. Normalnie zakopałabym się pod kołdrą i przespała aż do wiosny :-)
Na zdjęciu nr 85 drzwi wejściowe z ulicy Długiej :-)
Ależ mi weekend szybko zleciał! Zresztą tak jak cały poprzedni tydzień :-) a jutro kolejny pełen emocji dzień...
Gramofon z numeru 84, czyli róg ulicy Długiej i Basztowej :-)
Znów wróciliśmy na giełdę staroci :-) po skrzyneczkę, która będzie kryć średniowieczne skarby W. Trzeba ja lekko odnowić i zaimpregnować i będzie z nami jeździć na turnieje w sezonie.
Dobranoc mówi zdjęcie nr 81 ;-)
Coraz zimniej! Coraz ciemniej. Jakoś tak ciągle nic mi się nie chce :-P głównie z W. siedzimy w ciepłym domku z gorącą herbatką i oglądamy filmy :-) teraz na tapecie - Gwiezdne wojny.
Okrągły nr 80 na niedzielny wieczór.
Nowość! Wypatrzyłam w Tesco Kapelanka czekolady Milka z bąbelkami! Muszę przyznać, że czekolada wygląda milutko, a smakuje... obłędnie! :-D
Spokojnej nocy życzy nr 78 ;-)