poniedziałek, 30 grudnia 2013

sto dziewięć - cokolwiek

A obok znajdował się mniejszy napis: 'Cokolwiek byleby w Biedronce' :-) ludzie mają pomysły, prawda?

Już od 45 minut mamy Sylwester! Szampańskiej zabawy! Szczęśliwego Nowgo Roku! Wspaniałego i udanego 2014 roku dla Was wszystkich! :-)

Z W. mamy w planach średniowiecznego Sylwestra w Brzezie City z naszą ekipą (choć nie ciałem, to na pewno reszta Gryfitów będzie z nami duchem :-)). Znów tyle przygotowań i planów, by już jutro obudzić się z kacem i świadomością, że coś się skończyło...

Nr 109 i żyjcie pełną piersią w 2014 roku :-)

niedziela, 29 grudnia 2013

sto osiem - sunset

Kolejne zdjęcie z serii 'look up to the sky' :-) myślę, że gdyby fotografowie musieli wybrać jedną ze specjalizacji ja wybrałabym 'krajobraz' lub 'miejsca zapomniane'. I wtedy stałabym ze swoim aparatem w miejscu i dokumentowała zmiany, nieskażone piękno, wolność, stałość lub dynamikę, samotność, a zarazem towarzystwo :-)

W ogóle uważam, że ludzie za mało patrzą w górę (niekoniecznie w niebo). Ja, na przykład, jadąc tramwajem obserwuję szczyty budynków. Patrzę na poddasza, na rzeźbienia, patrzę na napisy, balkony, tarasy... jadąc tak przez Kraków można wiele nowych rzeczy dostrzec! Ja byłam zdziwiona paroma odkryciami ;-) więc ludzie, patrzcie w górę!

Nr 108 i łagiewnicki zachód słońca.

piątek, 27 grudnia 2013

sto siedem - Relic

Spóźniłam się z dzisiejszym postem o jakieś 65 minut. Cóż, mimo wszystko zdecydowałam się go dodać i pokazać Wam kolejną planszówkę - Relic: Tajemnica Świata Antian.

Jak już kiedyś pisałam, pewnie dla większości z Was planszówki to chińczyk, monopoly lub gry typu start-meta, które niewątpliwie kojarzą się z zabawami dzieci. Większość z Was nie spotka się już z prawdziwą definicją 'gry planszowej'. Szczerze, gdyby nie moje pierwsze bractwo i ja żyłabym w ignorancji do takich gier. Bardzo dobrze pamiętam swoją pierwszą grę, a także wszystkie kolejne. Pamiętam emocje towarzyszące grze, długie godziny i... wielką przyjemność :-) ktoś kto nie grał w Magiczny miecz, Horror w Arkham, Runebound, Osadników z Catanu czy Carcassone nigdy nie zrozumie fenomenu grania. I pewnie nie zrozumie dlaczego tak bardzo cieszymy się z nowości :-) i nie zrozumie dalszej części notki.

Relic to gra tocząca się w uniwersum Warhammera 40000. Do ręki dostajemy ślicznie wydaną grę! Staranność wykonania, świetnia grafika i figurki to wielka zaleta gry. I na szczęście nie jedyna! Gra oparta jest na mechaniźnie Talismana, więc osoby mające doczynienia z tą grą nie będą mieć większych problemów z poruszaniem się po planszy (zresztą Ci, którzy nie grali w Talismana lub Magiczny miecz również nie). Ponadto gra wprowadza wiele ciekawych elementów, które sprawiają, że gracz nie chodzi bez celu w kółko. Mamy więc oprócz kart Zagrożeń, karty Misji, karty Spaczenia czy choćby karty Artefaktów (które zdobywa się za ukończone misje). Ponadto gracz pokonując pojawiające się potwory może awansować postać na wyższy poziom i zwiększyć swoje atrybuty (np. siłę czy spryt). Mogłabym wymieniać zalety gry w nieskończoność przy tylko jednej wadzie: czas mija niepostrzeżenie!

Jeśli więc macie okazje zagrać, nie koniecznie w Relica, zróbcie to! Przekonacie się o co mi chodzi.

Zdjęcie o numerze 107 i rozłożona gra :-)

czwartek, 26 grudnia 2013

sto sześć - moja choinka

Tak już w sumie ostatnim rzutem na taśmę - moja choinka :-) a właściwie nie moja, a naszej rodzinki, ale roszczę sobię do niej wyłączne prawo, bo sama ją ubierałam :-) święta już mijają, czas przygotowywać się na Sylwestra. No więc, odliczamy!

Nr 106 i choinka w domu.

wtorek, 24 grudnia 2013

sto pięć - mascara od Clinique

Wczoraj, dokładnie dzień przed świętami, odwiedzil mnie listonosz z prezentem od Clinique! Jakiś czas temu wygrałam miniaturkę mascary w konkursie i nie mogłam się na nią doczekać :-) teraz już jest w moich łapkach i po pierwszych testach jestem w niej zakochana :-)

Nr 105 i moje życzenia dla Was z okazji Bożego Narodzenia: zdrowia, pomyślności, szczęścia i spełnienia marzeń ;-*

poniedziałek, 23 grudnia 2013

sto cztery - assassin

Och, ach Kochani! Znów trochę nie jestem w temacie mojego bloga ;-) przerwa spowodowana spotkaniem  we środę z przyjaciółkami, we czwartkiem koncertem, w piątek wigilią firmową W., a przez resztę weekendu sprzątaniem przed świętami. Wczoraj jeszcze robiłam ostatnie zakupy prezentowe. I właśnie jadąc na miasto spotkaliśmy z W. w tramwaju blond assassina! ;-)) nie wiem jak wy, ale ja lubię tą grę (choć dopiero gram w pierwszą część). Ten płaszcz jest po prostu obłędny. Gdybym taki miała biegałabym po Krakowie z kapturem na głowie i zadawała pytania ludziom w stylu: "czy słyszałeś coś o biskupie z zakonu szpitalników?", albo próbowała się wdrapywać na budynki ^^

Nr 104 i asasyn kupuje bilet normalny ;-)


środa, 18 grudnia 2013

sto trzy - peeling enzymatyczny Ziaja

Dziś będzie taki post urodowy ;-) oczywiście blogerka urodowa ze mnie żadna. No i też pragnę zaznaczyć, że firma Ziaja mnie nie sponsoruje. Po prostu bardzo lubię ten kosmetyk i chciałam się podzielić z wiedzą na jego temat :-)

Kilka słów o mojej cerze: nie mam pięknej, idealnej cery jak z reklamy. Mam do niej kawałek drogi. Szczerze powiedziawszy moja cera jest typem wrażliwca, który popada ze skrajności w skrajność (raz sucha, a raz tłusta i świecąca). Mam też z nią problemy z byle powodu i zwykle nieoczekiwane (podejrzewam, że zależy to od wielu czynników: pogoda, żywienie itp.), ale jakoś sobie radzę ;-)

Dlaczego lubię ten peeling? Nakłada się go szybko, ma naprawdę ograniczoną ilość składników, wręcz niewyczuwalny zapach, jest bardzo wydajny i przede wszystkim: działa idealnie :-) aha, i nie wspomniałam o cenie! Za opakowanie, które mnie wystarcza na dwa miesiące zapłacicie (bagatela!) 8 zł ;-)

Po zastosowaniu go od razu nakładam krem specjalny z krzemem i rano mam cerę o krok od ideału ;-)

Dziś 103 i pierwsza pseudo-recenzja kosmetyczna ;-)


wtorek, 17 grudnia 2013

sto dwa - gigantyczna choinka

Znów zdjęcie w nocy, ale świąteczne ozdoby, choinki i lampki robią wrażenie tylko nocą :-) ta gigantyczna choinka stoi przy Galerii Krakowskiej ;-D iskrzy się tak, że można na nią patrzeć bez końca :-)) a my z W. lubimy takie rzeczy :-) wczoraj byliśmy na małych zakupach :-) rozglądam się i myślę usilnie nad prezentami dla rodziców. Nad prezentem dla W. też myślałam, ale na szczęście już dziś zamówiłam to co chciałam :> co prawda prezent przyjdzie po świętach, ale myślę, że warto na niego czekać ;-)

Nr 102 i świąteczna atmosfera przy Galerii ;-)


sobota, 14 grudnia 2013

sto jeden - świąteczny tramwaj

Taki oto świąteczny tramwaj jeździ po Krakowie :-D jeszcze nim nie jechałam, alee według zapowiedzi MPK ma on jeździć do świąt, więc nic straconego :-D

Nr 101 i niewyraźne zdjęcie tramwaju.

piątek, 13 grudnia 2013

sto - my

Byliśmy wczoraj z W. w nowo otwartej Galerii Bronowice. Po całym tym szumie związanym z jej otwarciem myślałam, że będzie trochę... lepsza. Pierwsze co bardzo mi się nie podoba to to, że aby wejść do Galerii trzeba ją całą okrążyć, gdyż wejście do niej jest z tyłu. WTF? Po drugie jest tak niesamowicie pusta i niepotrzebna, że koszmar. Sklepów mało. Ludzi mało. Strefa gastronomiczna uboga. Zapowiadanej kultury (oddziałów muzeów) praktycznie nie ma, albo świecą pustkami. Fajnie, że jest sala, gdzie można pograć za darmo w planszówki oraz w gry wideo (z kontrolerami ruchu). Co do tej drugiej sali... kabel do kontrolera jest tak krótki, że mogą z niego korzystać karły i dzieci do lat 5. (choć patrząc po grach to na pewno sobie z nimi nie poradzą). Plusy można policzyć na palcach jednej ręki: interaktywne stoły, gdzie zagrać można np. w Air Hockey oraz budka fotograficzna...
Trochę po Bronowicach pochodziliśmy i chyba największą zaletą jest bliskość Ikei, gdzie spokojnie możesz wyskoczyć sobie na hot-dogi po złotówce :-D

Okrągłe zdjęcie nr 100 i wspólne zdjęcie W. i moje :-)


czwartek, 12 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt dziewięć - sukienki

Robiłam wczoraj małe porządki w szafie. Naliczyłam 29 sukienek (w tym tylko 3 średniowieczne!). Kiedyś z Agatą chciałyśmy obfotografować te sukienki (na mnie) i połączyć w gifa :-) byłaby przy tym świetna zabawa... niestety jeszcze do realizacji nie doszło (trzeba miejsce znaleźć i mieć troszkę lepszy aparat), ale przecież co się odwlecze to nie uciecze ;-)

Nr 99 i kolekcja sukienek ;-)


środa, 11 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt osiem - zachód nad Wawelem

Wczoraj znów mieliśmy w Krakowie piękny zachód słońca :-) i oczywiście mój aparat w telefonie znów nie do końca potrafił sobie z nim poradzić. Wczoraj też mój W. zajechał jak istny Rycerz na białym koniu i pomógł mi w opresji ;-D nie powiem o co chodzi, bo zdarzyło się to już po raz trzeci i jeszcze się niczego nie nauczyłam. Jakbym normalnie była jakąś blondynką...

Na wieczór zdjęcie numer 98 :-)


wtorek, 10 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt siedem - żółty słoń

Wczoraj musiałam się zapuścić w tereny, których zazwyczaj nie odwiedzam - ulicę Zabłocie ;-) miałam misję! O niej dowiecie się po świętach ;-)

Nr 97 i słoń na szczęście :-)


piątek, 6 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt sześć - lustrzane odbicie

Eksperymentowałam :-) patrzyłam jak zrobić dobre zdjęcie ala lustrzane odbicie :-) i wyszło takie cosik. 

Miłego popołudnia ze zdjęciem nr 96 :-)



czwartek, 5 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt pięć - mural "Życie to rozwój"

Ileż się potrafi zmienić w ciągu paru miesięcy! Na AGH ostatnim razem byłam w październiku... widziałam mural AGHowski, ale tego z budynku UR już nie. Nie było go? Był?? Zresztą nieważne, podoba mi się :-D

Nr 95 i o krok o weekendu ;-)


środa, 4 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt cztery - haftuje

Wiem, że mało komu ten wzór coś mówi (no, chyba, że pilnie śledzi mojego bloga lub zna mnie osobiście ^^). Zabrałam się za haftowanie nowej szarfy dla mojego Rycerza :-) wczoraj dłuuugo haftowałam obwódkę, a jeszcze tak daleko do końca :-( muszę się sprężyć, żeby W. dostał szarfę do świąt ;-)

Nr 94 z tarczką Kompanii Gryfitów :-)


wtorek, 3 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt trzy - kolory nieba

Lubię patrzeć na niebo :-) z pokoju rodziców rozciąga się nie tylko przepiękny widok na Kraków, ale na ogromną połać nieba. Często obserwuję na nim tak niebywałe układy chmur i zmiany kolorów, że bardzo często żałuję, że nie posiadam już mojego Nikona. No cóż... będę się starać pokazywać Wam najpiękniejsze zachody, wschody i zmiany nieba ;-)

Na dziś wczorajsze niebo z numerem 93 :-)


poniedziałek, 2 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt dwa - kościół Mariacki

Tak, tak... wiele osób kojarzy Kraków po tych dwóch wieżach ;-) nie chciałam robić zdjęć typowych dla Krakowa, ale tak pięknie słońce oświetliło kościół, że musiałam :-) piękne słoneczko zostań na dłużej! ;-)

Słoneczne zdjęcie nr 92 :-)


niedziela, 1 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt jeden - targi świąteczne

Wczoraj sie nieźle nachodziliśmy z W. :-) spacer z MDKu na Lotniczej do sklepu z planszówkami na ulicy Lubicz (który został przeniesiony na Lubomirskiego i gdzie też się udaliśmy), a później zahaczając o szybki obiad w Galerii Krakowskiej na Rynek na targi świąteczne :-D ale jest dobrze, bo W., który kompletuje świąteczne prezenty już teraz jest o co najmniej dwa-trzy prezenty do przodu :-D

Nr 91 i przesłodki aniołek z targów :-)

sobota, 30 listopada 2013

dziewięćdziesiąt - pot, krew i łzy

O to co czasami zdarza się na treningu... ucierpiał mój W. Na szczęście więcej krwi i mojego strachu niż nieszczęścia.

Andrzejkowo-krwawa liczba 90.

wtorek, 26 listopada 2013

osiemdziesiąt osiem - pędzle do makijażu

Obiecane zdjęcie numer 2 dzisiejszego dnia ;-) zestaw pędzli najwyższej jakości kupionych za bardzo niewielkie pieniądze na końcu świata :-)

Wesołe 88 mówi dobranoc! ;-)

osiemdziesiąt siedem - świątecznie

Chyba jeszcze nie jestem przygotowana mentalnie na zimę i święta! W niedzielę z W. poszliśmy do Galerii Krakowskiej i aż mnie oszołomił ogrom światełek i choinek ;-P no cóż póki nie ma śniegu jest i tak dobrze! ;-)

Nr 87 z niedzieli :-)

PS. Dziś będą aż dwa zdjęcia! ;-)


piątek, 22 listopada 2013

osiemdziesiąt sześć - targi gastronomiczne Horeco

Trochę spóźnione zdjęcie z targów gastronomicznych (no cóż, od Ani S. ciężko wydobyć rzeczy ;-)). Pozujemy ładnie z Michałem od nowego napoju z Yerba Mate :-)

Wieczorny numer 86 ;-)


wtorek, 19 listopada 2013

osiemdziesiąt pięć - metaloplastycznie

Stojąc na przystanku marzę o lecie! O ciepłych i dłuższych dniach, o krótkich letnich sukienkach, o ciepłym wietrze, o słońcu i o sezonie turniejowym :-) o dniach kiedy mam więcej energii i chęci do życia niż w sezonie jesienno-zimowym. Normalnie zakopałabym się pod kołdrą i przespała aż do wiosny :-)

Na zdjęciu nr 85 drzwi wejściowe z ulicy Długiej :-)

poniedziałek, 18 listopada 2013

osiemdziesiąt cztery - gramofon

Ależ mi weekend szybko zleciał! Zresztą tak jak cały poprzedni tydzień :-) a jutro kolejny pełen emocji dzień...

Gramofon z numeru 84, czyli róg ulicy Długiej i Basztowej :-)

piątek, 15 listopada 2013

osiemdziesiąt trzy - wizytówki

Wybaczcie, że przez dwa dni nie było zdjęcia, ale razem z Anną S. reklamowałyśmy bractwo na targach gastronomicznych :-) szczerze powiedziawszy od paru lat wybieram się na Targi Książki i za każdym razem mi się to nie udaje... udało się za to pojawić się na Targach Gastronomicznych Horeco i muszę powiedzieć, że takie targi to naprawdę super sprawa :-) szczególnie jak się jest jednym z wystawców. Razem z Anną S. byłyśmy zdziwione wielkością targów, ilością wystawców i odwiedzających targów ludzi! Wszyscy obecni reagowali bardzo dobrze na krzątające się między nimi dwie średniowieczne postaci :-) chyba najlepszy odbiór był w kąciku wystawców win ;-) szczerze powiedziawszy nie przeszkadzało nam to, a raczej bardzo się spodobało. Pokosztować win z różnych regionów świata, dowiedzieć się ciekawych rzeczy na tematy związane z produkcją czy podawaniem wina uważam za duży plus ;-) ponadto pokosztowałyśmy najlepszych wędlin, mięsiw, sosów, słodkich przekąsek, herbat, napojów oraz lodów :-) poznałyśmy fajnych ludzi i na pewno zrobiłyśmy reklamę Gryfitom ;-)

Nr 83 i bractwowe wizytówki :-)


wtorek, 12 listopada 2013

osiemdziesiąt dwa - kotki

Wczoraj pomimo niesprzyjającej pogody wybraliśmy się z W. na spacer :-) troszkę Plantami, aż natknęliśmy się na uroczystości pod pomnikiem Nieznanego Żołnierza i jakiś przemarsz Węgrów (?), później Rynkiem (na Małym Rynku odbywał się Festiwal Leniwców!), aż na ulicę Gołębią na obiad w Bordo. Najedzeni, wypoczęci i rozgrzani znów przeszliśmy się spacerkiem kawałeczek wzdłuż ulicy Długiej ;-) troszkę zdjęć fajnych obiektów zrobiłam :>

Na pochmurny dzień zdjęcie nr 82 i milutkie kotki ;-)


poniedziałek, 11 listopada 2013

osiemdziesiąt jeden - giełda staroci 2

Znów wróciliśmy na giełdę staroci :-) po skrzyneczkę, która będzie kryć średniowieczne skarby W. Trzeba ja lekko odnowić i zaimpregnować i będzie z nami jeździć na turnieje w sezonie.

Dobranoc mówi zdjęcie nr 81 ;-)

niedziela, 10 listopada 2013

osiemdziesiąt - sztuka uliczna

Coraz zimniej! Coraz ciemniej. Jakoś tak ciągle nic mi się nie chce :-P głównie z W. siedzimy w ciepłym domku z gorącą herbatką i oglądamy filmy :-) teraz na tapecie - Gwiezdne wojny.

Okrągły nr 80 na niedzielny wieczór.

piątek, 8 listopada 2013

środa, 6 listopada 2013

siedemdziesiąt osiem - Milka Bubbly

Nowość! Wypatrzyłam w Tesco Kapelanka czekolady Milka z bąbelkami! Muszę przyznać, że czekolada wygląda milutko, a smakuje... obłędnie! :-D

Spokojnej nocy życzy nr 78 ;-)

czwartek, 31 października 2013

siedemdziesiąt pięć - świat na ręce

Wczoraj spotkałam się z Agatką i sobie trochę poplotkowałyśmy :-) głównie o tym jak życie szybko płynie, jak się starzejemy i jak wszystko się zmienia ;-P no i dostałam mój spóźniony prezent urodzinowy: zegarek ze zdjęcia :-)) jak go zobaczyłam to bardzo bardzo bardzo mi się spodobał. I jest :-)

Na słoneczny czwartek zdjęcie z numerem 75 :-)


wtorek, 29 października 2013

siedemdziesiąt cztery - niesamowite niebo

Wczorajsze późno popołudniowe niebo nad Krakowem zachwyciło wielu :-) gdybym nie szła na spotkanie z W. pewnie bym je przegapiła ;-P a tak jest dla potomności ;-)

74 i piękne niebo :-)


poniedziałek, 28 października 2013

siedemdziesiąt trzy - giełda staroci

Od dawna chciałam się wybrać na giełdę staroci pod Halę Targową. Wreszcie wczoraj mi się udało :-) moim przewodnikiem po giełdzie był oczywiście W. Z racji tego, że pogoda dopisała cały plac wypełniony był ludźmi! Nie wiedziałam, że jest aż tylu chętnych na tego typu rzeczy :-) choć z drugiej strony i mnie wpadło w oko parę rzeczy :-) co można znaleźć na giełdzie? Hm, wszystko: od starych książek, gazet, pocztówek, przypinek, monet przez płyty, ubrania, buty, zegarki, srebra, biżuterię, rowery aż po krzesła, stoliki i porcelanowe figurki! Wczoraj nic nie kupiliśmy, ale W. wpadła w oko drewniana skrzynia na średniowieczne skarby ;-) podejrzewam, że za niedługo tam wrócimy ;-)

Poniedziałkowa 73 i mała część rzeczy z giełdy starci :-)


sobota, 26 października 2013

siedemdziesiąt dwa - na okładce

Oj, tak. Chwale się :-P to chyba moja 3 okładka :-D podobno w nakładzie 16 000. Szaleństwo, prawda? Zdjęcie zrobione podczas festynu dla MDKu w którym trenujemy :-)

Na sobotę nr 72 :-)

piątek, 25 października 2013

siedemdziesiąt jeden - manicure

Na szybko przed treningiem ;-)
Czasami coś tam zmaluje ;-) i na szczęście nie w znaczeniu pejoratywnym,a totalnie dosłownym.

Piątkowy numer 71 życzy miłego weekendu ;-)



czwartek, 24 października 2013

siedemdziesiąt - pod Globusem

Znalazłam odpowiedź na wczorajsze pytanie: pokazywanie prędkości jazdy w krakowskich tramwajach to tylko jednorazowa akcja :-( dziś jechałam o tej samej porze i tramwajem tego samego typu co wczoraj i nie pokazał się komunikat o zawrotnych prędkościach taboru.

Btw., pewnie niektórzy z Was zastanawiają się dlaczego większość notek jest taka krótka. Otóż powodów jest kilka:
1. Nie uważam, żebym dobrze i ciekawie pisała.
2. W wielu przypadkach jestem zmęczona i senna podczas pisania postów.
3. Piszę z telefonu co nie jest najwygodniejsze.
4. Leże w łóżeczku co z kolei nie przyczynia się do nadmiernej kreatywności ;-)

Tak więc tym optymistycznym akcentem i zdjęciem nr 70 kończymy dzisiejszy dzień ;-)

środa, 23 października 2013

sześćdziesiąt dziewięć - niebezpieczna szybkość

Nie wiem czy to jakaś nowość w krakowskim MPK, czy to może tylko jednorazowa akcja, ale właśnie dziś przekonałam się z jaką prędkością może jechać tramwaj. Nie uchwyciłam co prawda rekordu prędkości - 42 km/h - ale nawet tymi mniejszymi prędkościami się ekscytowałam :-D siedzisz i wpatrujesz się w wyświetlacz z większą koncentracją niż podczas oglądania krótkometrażówek czy innych filmów w BusTV :-P

Na dobranoc nr 69 i prędkość na odcinku Rondo Matecznego - Rzemieślnicza :-)

wtorek, 22 października 2013

sześćdziesiąt osiem - AGH od środka

AGH. Zmienia się, rozrasta, rośnie, robi się nowoczesne. AGH z czasów mojego pierwszego roku już całkowicie zniknęło.

Żegna Was wieczorowo zdjęcie numer 68 :-)

poniedziałek, 21 października 2013

wtorek, 15 października 2013

sześćdziesiąt sześć - jesień

Jesień widziana z góry. Jesień bez deszczu i pluchy to jesień, którą bardzo lubię.

Na wieczór zdjęcie z szatańskim numerem 66 ;-)

niedziela, 13 października 2013

sześćdziesiąt pięć - księżniczki Disney'a

Jak byłam mała uwielbiałam dostawać Kinder Niespodzianki :-) miałam, razem z bratem, pełno figurek i zabawek. W sumie to się niezmieniło choć większość zabawek ląduje w koszu. Ostatnio zauważyłam, że do jajek dodają księżniczki Disney'a :-D a ja bardzo lubię bajki Disney'a, więc zbiorę sobie kolekcję ;-)

Na niedzielny wieczór nr 65, czyli Bella i Śnieżka ;-)

piątek, 11 października 2013

sześćdziesiąt cztery - mural AGH

AGH się rozrasta. I pięknieje ;-) co prawda głosowałam na inny projekt muralu, ale ten też robi wrażenie. Polecam zobaczyć na żywo!

Piątkowe 64 :-)

poniedziałek, 7 października 2013

niedziela, 6 października 2013

piątek, 4 października 2013

sześćdziesiąt - Kawiory

Sezon na chorowanie otwarty. Mam nadzieję, że skończy się na lekkim przeziębieniu ;-)

Na dzisiejszy zimny dzień zdjęcie 60.