środa, 31 lipca 2013

dwadzieścia trzy - cracovia danza

Zaczyna dopadać mnie kryzys zwany "nic mi się nie chce". Pokonam go!

Zdjęcie nr 23 z XIV Festiwalu Tańców Dworskich "Cracovia Danza". Niesamowite!


wtorek, 30 lipca 2013

dwadzieścia dwa - linia nr 5

Lubię obserwować ludzi w MPK. I gdyby nie to, że trochę nie na miejscu jest robienie im zdjęć z ukrycia to pewnie powstałby osobny cykl: 'ludzie MPK'.

Numer 22, czyli tramwaj nr 5 :-)

poniedziałek, 29 lipca 2013

dwadzieścia jeden - zamek w Siewierzu

Za gorąco na cokolwiek. Jak przezwyciężyć niechęć, wyjść na zewnątrz i zrobić jakieś fajne zdjęcie? Albo niefajne? Jakiekolwiek zdjęcie...?

Poniedziałek rozpoczynamy numerem 21 i zamkiem w Siewierzu :-)


niedziela, 28 lipca 2013

dwadzieścia - turniej w Siewierzu

Powróciłam z Siewierza! :-) mogłabym zostać fotografem turniejowym gdyby nie fakt, że po jednym dniu intensywnych zdjęć nie ma gdzie podładować baterii w telefonie :-( a turnieje rycerskie trwają nieraz po 3 dni!

Okrągła 20 i obóz Andegaweńskiego Pocztu Najemnego odpoczywa ;-)

czwartek, 25 lipca 2013

dziewiętnaście - szarfa

Powinnam być surowo ukarana za tytuł bloga. Miało być jedno zdjęcie dziennie, codziennie, a w weekendy jest o jedno mniej. Cóż... jestem rekonstruktorem historycznym i mamy sezon turniejowy. Czyli prawie co tydzień znikam w zamkach i dziedzińcach, przedzamczach i basztach na wspaniałej zabawie średniowiecznej :-) w ten weekend znikam na śląsku w siewierskim zamku ;-)

Zdjęcie 19 w temacie rekonstrukcji - uszyj szarfę dla swojego Rycerza :-)

osiemnaście - łucznik

Zaglądać w zakamarki, wyszukiwać ciekawych zestawień kolorystycznych, patrzeć na detale. I robić zdjęcia! Robić dużo zdjęć.

Na czwartek zdjęcie z numerem 18, czyli szyć, szyć i jeszcze raz szyć. Nie umiem, a właśnie to robiłam przez całe dwa dni...


środa, 24 lipca 2013

siedemnaście - andegaweni

Druga pasja po fotografii: rekonstrukcja historyczna! :-)

Zdjęcie nr 17, czyli jak oświadczyć się dziewczynie na środku Rynku po królewsku!


poniedziałek, 22 lipca 2013

szesnaście - organique

Za dużo rzeczy mi ucieka. Za dużo chcę zrobić, pokazać, wyeksponować. Jedziesz tramwajem i cyk! 'Ale piękne byłoby to ujęcie! Muszę wrócić jutro'. A jutro nic z tego, bo znów: 'ale niesamowite! Wróce tu i pokaże to na blogu'.

Na poniedziałek zdjęcie szesnaste - kup jeden produkt i zapragnij wykupić calutki sklep.

niedziela, 21 lipca 2013

piętnaście - pantograf cafe

Ileż to ciekawych i niecodziennych miejsc można odkryć wcale ich nie szukając! Ileż takich miejsc jest do odkrycia i do odwiedzenia?

Numer 15, czyli następnym razem odwiedzę to miejsce :-)

piątek, 19 lipca 2013

czternaście - wieczór

Czym są dla mnie zdjęcia? Wspomnieniami, dokumentacją, pamiątką.
Co mi dają? Szczęście, radość, wzbudzają zachwyt.

Zdjęcie nr 14 byłoby lepsze gdybym miała lustrzankę. Mam naprawdę cudowny widok z okna!

czwartek, 18 lipca 2013

trzynaście - runebound

Przez zdjęcia można poznać fotografa. Przez ten projekt można poznać mnie. Nawet jeśli i tak ja wybieram co znajdzie się na stronie.

Trzynastka, wcale nie pechowa ;-)

środa, 17 lipca 2013

dwanaście - metaloplastyka

Każde zdjęcie ma swoją historię. Jakaś historia jest pokazana na zdjęciu.
Patrzysz. Niby jakiś detal. Może przypadł Ci do gustu, może nie. Myślisz. Tak, to przecież znak 'Kroniki'! To znak Krakowa!
O nie Przyjacielu! Dawno temu był król, który zrobił bardzo dużo dla miasta. I to był jego 'podpis'. To 'K' nie oznacza ani 'Kroniki', ani 'Krakowa' tylko jest przynależne Kazimierzowi Wielkiemu!

Numer 12 dla króla Kazimierza.

poniedziałek, 15 lipca 2013

dziesięć - arika

Sytuacja z dzisiaj: nad Krakowem widać pionowy słup deszczu. Mój brat nadbiega i woła: 'Patrz, co się dzieje na niebie! W sam raz na Zdjęcie Dziennie!'. Podbiegam i faktycznie! Dokładnie nad centrum słup wody, niesamowity widok. Zaczynam robić zdjęcia talefonem, a brat ze zdziwieniem zauważa: 'Ale czemu nie robisz lustrzanką?'. Myślę i myślę... przecież wie, że od dawna nie mam lustrzanki... I mnie strzeliło! No przecież mam aparat cyfrowy, który koleżanka zostawiła na jednym wyjeździe i który wciąż siedzi u mnie :-D niestety, nie będę korzystała z cudzego sprzętu. Na telefonie też widać deszczowe zjawisko.

Na zdjęciu nr 10 atrakcja obozu zakonnego w Nowym Brzesku - labrador Arika :-)

piątek, 12 lipca 2013

dziewięć - punto

Jest 7.45 rano i nie będzie innej notki niż ta. Jadę do Nowego Brzeska na obóz zakonny zaprzyjaźnionego bractwa. Jak to w średniowieczu bywa nie będzie tam internetu, więc... przez jeden dzień nie będzie zdjęcia :-(

Zdjęcie dziewiąte, które niestety nie oddaje charakteru dnia wczorajszego.

osiem - tramwaj

Chciałabym kiedyś udowodnić, że nie ważne czym, ale ważne jak można zrobić naprawdę dobre zdjęcia. Ponieważ jeszcze mi do tego sporo brakuje to muszę wciąż eksperymentować. Eksperymentowanie jest super!

Ósme zdjęcie i krakowski tramwaj.

czwartek, 11 lipca 2013

siedem - smerfetka

Wiem, że czasami ciężko mi przychodzi tłumaczenie o co mi chodzi. Liczę wtedy na odrobinę domyślności. Reszta jest na zdjęciach.

Szczęśliwe zdjęcie numer 7, czyli co kochają dzieciaki.

środa, 10 lipca 2013

sześć - dzika róża

Mój Rycerz stwierdził, że notki na blogu często wspominają o Nikonie i to się robi nudne. Dlaczego o nim napomykam? Odkąd pamiętam lubiłam robić zdjęcia. Och, jak lubiłam ten moment, kiedy odbierało się wywołane zdjęcia! Dopiero w tym momencie wiadomo było czy zdjęcie wyszło :-) taka swoista niespodzianka. Lubiłam zdjęcia robić, jak również być na nich (do tej pory lubię oglądać stare zdjęcia). Za swoją pierwszą wypłatę, niemal 9 lat temu, kupiłam swój pierwszy aparat - Olympus FE230 :-) ależ byłam z niego dumna! Mój, tylko mój aparat i to w dodatku cyfrówka! ;] ustawianie trybu, szukanie kadru czy wyczekiwanie momentu wzbudzały we mnie mocne emocje. Kiedy po ok. 5 latach użytkowania Olympusa stwierdziłam, że zdjęcia mają jakieś 'szumy', są niewyraźne czy po prostu przy większym zoom'ie się rozmazują zapragnęłam lustrzanki. Dzień, w którym mama zgodziła się mi ją wziąć na raty pamiętam doskonale, tak samo jak pierwsze zdjęcie, które nią zrobiłam :-) lubiłam brać Nikona i robić nim zdjęcia :-) zabytki, imprezy, ludzie, życie ulicy, metaloplastyka... Gdzie byłam ja, był i Nikoś... Wiem, że komuś może sie to wydawać niezrozumiałe i dziwne. Mnie to ciężko ubrać w słowa... Emocje, które towarzyszą mi podczas robienia zdjęć są tak duże, że brak mi tak dużych słów by je opisać.

Na środowy wieczór zdjęcie nr 6 prosto z Krowodrzej Górki.

wtorek, 9 lipca 2013

pięć - wokół plant

Czasami brakuje mi mojego Nikona. W szczególnosci gdy mam pomysł na zdjęcia i niestety brak mi sprzętu do ich wykonania.

Zdjęcie o numerze pięć, czyli naucz się robić zdjęcia podczas jazdy komunikacją miejską ;-)

poniedziałek, 8 lipca 2013

cztery - zegarek

Jako fotograf (w czasach kiedy miałam Nikona) posiadałam książki o robieniu zdjęć - o kompozycji, ekspozycji, naświetlaniu. O zdjęciach barwnych i tych w czarno-bieli. O kontrolowaniu tła, głębi ostrości, tonacjach zdjęcia. O robieniu zdjęć ludziom, zwierzętom, architekturze, krajobrazom... Prawie w ogóle lub w minimalnym stopniu z nich korzystałam.
Zdjęcie na dziś - czas.

niedziela, 7 lipca 2013

trzy - magia i miecz

Wydaje mi się, że fotografowie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy wszystko układają i planują, tych, którzy biorą aparat i siadają w jednym miejscu czekając na 'odpowiedni moment' oraz tych, którzy mają zawsze przy sobie aparat i działają instynktownie. Ja zawsze chciałam być w tej trzeciej grupie :-) z Nikonem nie zawsze to było możliwe. Z Xperią jestem o krok bliżej do tej grupy. Nawet jeśli nie są to super zdjęcia, które można pokazać na konkursie :-)

Zdjęcie numer 3, czyli wieczór w towarzystwie trzech mężczyzn oraz gry planszowej.

piątek, 5 lipca 2013

dwa - deszcz

Odkąd przeczytałam o Google Glass chcę je mieć! Idea zrobienia zdjęcia 'oczami' już od pewnego czasu wydała mi się cudowna!
Sytuacja z dziś: jadę tramwajem. Wiadomo, telefon w torebce, a tu nagle scena iście z kategorii 'fotografia prasowa': grupa około 10 osób w żółtych kaskach zwiedza Kraków na segway'ach! I myśl: 'dlaczego!?'.

Zdjęcie drugie. Deszczowo.

czwartek, 4 lipca 2013

jeden - rolki

Kto?
Ania. Reszta w opisie.
Po co?
Dla własnego widzi mi się.
Od kiedy?
Pomysł kiełkował od dawna, ale jakoś zawsze znajdował się powód, by tego nie robić.
Czym?
Bolesne pytanie. Kiedyś miałam swojego Nikona D3100, ale zniknął. Teraz został Sony Ericsson Xperia Mini Pro. Nie wstydzę się tego dzięki  Richardowi “Koci” Hernandezowi (to on od paru lat prowadzi bloga ze zdjęciami robionymi iPhone'ami). Do przeróbek używam darmowego programu jakim jest Plixr-o-Matic.

Więc tyle tytułem wstępu. Dziś pierwsze ze zdjęć.