poniedziałek, 30 grudnia 2013

sto dziewięć - cokolwiek

A obok znajdował się mniejszy napis: 'Cokolwiek byleby w Biedronce' :-) ludzie mają pomysły, prawda?

Już od 45 minut mamy Sylwester! Szampańskiej zabawy! Szczęśliwego Nowgo Roku! Wspaniałego i udanego 2014 roku dla Was wszystkich! :-)

Z W. mamy w planach średniowiecznego Sylwestra w Brzezie City z naszą ekipą (choć nie ciałem, to na pewno reszta Gryfitów będzie z nami duchem :-)). Znów tyle przygotowań i planów, by już jutro obudzić się z kacem i świadomością, że coś się skończyło...

Nr 109 i żyjcie pełną piersią w 2014 roku :-)

niedziela, 29 grudnia 2013

sto osiem - sunset

Kolejne zdjęcie z serii 'look up to the sky' :-) myślę, że gdyby fotografowie musieli wybrać jedną ze specjalizacji ja wybrałabym 'krajobraz' lub 'miejsca zapomniane'. I wtedy stałabym ze swoim aparatem w miejscu i dokumentowała zmiany, nieskażone piękno, wolność, stałość lub dynamikę, samotność, a zarazem towarzystwo :-)

W ogóle uważam, że ludzie za mało patrzą w górę (niekoniecznie w niebo). Ja, na przykład, jadąc tramwajem obserwuję szczyty budynków. Patrzę na poddasza, na rzeźbienia, patrzę na napisy, balkony, tarasy... jadąc tak przez Kraków można wiele nowych rzeczy dostrzec! Ja byłam zdziwiona paroma odkryciami ;-) więc ludzie, patrzcie w górę!

Nr 108 i łagiewnicki zachód słońca.

piątek, 27 grudnia 2013

sto siedem - Relic

Spóźniłam się z dzisiejszym postem o jakieś 65 minut. Cóż, mimo wszystko zdecydowałam się go dodać i pokazać Wam kolejną planszówkę - Relic: Tajemnica Świata Antian.

Jak już kiedyś pisałam, pewnie dla większości z Was planszówki to chińczyk, monopoly lub gry typu start-meta, które niewątpliwie kojarzą się z zabawami dzieci. Większość z Was nie spotka się już z prawdziwą definicją 'gry planszowej'. Szczerze, gdyby nie moje pierwsze bractwo i ja żyłabym w ignorancji do takich gier. Bardzo dobrze pamiętam swoją pierwszą grę, a także wszystkie kolejne. Pamiętam emocje towarzyszące grze, długie godziny i... wielką przyjemność :-) ktoś kto nie grał w Magiczny miecz, Horror w Arkham, Runebound, Osadników z Catanu czy Carcassone nigdy nie zrozumie fenomenu grania. I pewnie nie zrozumie dlaczego tak bardzo cieszymy się z nowości :-) i nie zrozumie dalszej części notki.

Relic to gra tocząca się w uniwersum Warhammera 40000. Do ręki dostajemy ślicznie wydaną grę! Staranność wykonania, świetnia grafika i figurki to wielka zaleta gry. I na szczęście nie jedyna! Gra oparta jest na mechaniźnie Talismana, więc osoby mające doczynienia z tą grą nie będą mieć większych problemów z poruszaniem się po planszy (zresztą Ci, którzy nie grali w Talismana lub Magiczny miecz również nie). Ponadto gra wprowadza wiele ciekawych elementów, które sprawiają, że gracz nie chodzi bez celu w kółko. Mamy więc oprócz kart Zagrożeń, karty Misji, karty Spaczenia czy choćby karty Artefaktów (które zdobywa się za ukończone misje). Ponadto gracz pokonując pojawiające się potwory może awansować postać na wyższy poziom i zwiększyć swoje atrybuty (np. siłę czy spryt). Mogłabym wymieniać zalety gry w nieskończoność przy tylko jednej wadzie: czas mija niepostrzeżenie!

Jeśli więc macie okazje zagrać, nie koniecznie w Relica, zróbcie to! Przekonacie się o co mi chodzi.

Zdjęcie o numerze 107 i rozłożona gra :-)

czwartek, 26 grudnia 2013

sto sześć - moja choinka

Tak już w sumie ostatnim rzutem na taśmę - moja choinka :-) a właściwie nie moja, a naszej rodzinki, ale roszczę sobię do niej wyłączne prawo, bo sama ją ubierałam :-) święta już mijają, czas przygotowywać się na Sylwestra. No więc, odliczamy!

Nr 106 i choinka w domu.

wtorek, 24 grudnia 2013

sto pięć - mascara od Clinique

Wczoraj, dokładnie dzień przed świętami, odwiedzil mnie listonosz z prezentem od Clinique! Jakiś czas temu wygrałam miniaturkę mascary w konkursie i nie mogłam się na nią doczekać :-) teraz już jest w moich łapkach i po pierwszych testach jestem w niej zakochana :-)

Nr 105 i moje życzenia dla Was z okazji Bożego Narodzenia: zdrowia, pomyślności, szczęścia i spełnienia marzeń ;-*

poniedziałek, 23 grudnia 2013

sto cztery - assassin

Och, ach Kochani! Znów trochę nie jestem w temacie mojego bloga ;-) przerwa spowodowana spotkaniem  we środę z przyjaciółkami, we czwartkiem koncertem, w piątek wigilią firmową W., a przez resztę weekendu sprzątaniem przed świętami. Wczoraj jeszcze robiłam ostatnie zakupy prezentowe. I właśnie jadąc na miasto spotkaliśmy z W. w tramwaju blond assassina! ;-)) nie wiem jak wy, ale ja lubię tą grę (choć dopiero gram w pierwszą część). Ten płaszcz jest po prostu obłędny. Gdybym taki miała biegałabym po Krakowie z kapturem na głowie i zadawała pytania ludziom w stylu: "czy słyszałeś coś o biskupie z zakonu szpitalników?", albo próbowała się wdrapywać na budynki ^^

Nr 104 i asasyn kupuje bilet normalny ;-)


środa, 18 grudnia 2013

sto trzy - peeling enzymatyczny Ziaja

Dziś będzie taki post urodowy ;-) oczywiście blogerka urodowa ze mnie żadna. No i też pragnę zaznaczyć, że firma Ziaja mnie nie sponsoruje. Po prostu bardzo lubię ten kosmetyk i chciałam się podzielić z wiedzą na jego temat :-)

Kilka słów o mojej cerze: nie mam pięknej, idealnej cery jak z reklamy. Mam do niej kawałek drogi. Szczerze powiedziawszy moja cera jest typem wrażliwca, który popada ze skrajności w skrajność (raz sucha, a raz tłusta i świecąca). Mam też z nią problemy z byle powodu i zwykle nieoczekiwane (podejrzewam, że zależy to od wielu czynników: pogoda, żywienie itp.), ale jakoś sobie radzę ;-)

Dlaczego lubię ten peeling? Nakłada się go szybko, ma naprawdę ograniczoną ilość składników, wręcz niewyczuwalny zapach, jest bardzo wydajny i przede wszystkim: działa idealnie :-) aha, i nie wspomniałam o cenie! Za opakowanie, które mnie wystarcza na dwa miesiące zapłacicie (bagatela!) 8 zł ;-)

Po zastosowaniu go od razu nakładam krem specjalny z krzemem i rano mam cerę o krok od ideału ;-)

Dziś 103 i pierwsza pseudo-recenzja kosmetyczna ;-)


wtorek, 17 grudnia 2013

sto dwa - gigantyczna choinka

Znów zdjęcie w nocy, ale świąteczne ozdoby, choinki i lampki robią wrażenie tylko nocą :-) ta gigantyczna choinka stoi przy Galerii Krakowskiej ;-D iskrzy się tak, że można na nią patrzeć bez końca :-)) a my z W. lubimy takie rzeczy :-) wczoraj byliśmy na małych zakupach :-) rozglądam się i myślę usilnie nad prezentami dla rodziców. Nad prezentem dla W. też myślałam, ale na szczęście już dziś zamówiłam to co chciałam :> co prawda prezent przyjdzie po świętach, ale myślę, że warto na niego czekać ;-)

Nr 102 i świąteczna atmosfera przy Galerii ;-)


sobota, 14 grudnia 2013

sto jeden - świąteczny tramwaj

Taki oto świąteczny tramwaj jeździ po Krakowie :-D jeszcze nim nie jechałam, alee według zapowiedzi MPK ma on jeździć do świąt, więc nic straconego :-D

Nr 101 i niewyraźne zdjęcie tramwaju.

piątek, 13 grudnia 2013

sto - my

Byliśmy wczoraj z W. w nowo otwartej Galerii Bronowice. Po całym tym szumie związanym z jej otwarciem myślałam, że będzie trochę... lepsza. Pierwsze co bardzo mi się nie podoba to to, że aby wejść do Galerii trzeba ją całą okrążyć, gdyż wejście do niej jest z tyłu. WTF? Po drugie jest tak niesamowicie pusta i niepotrzebna, że koszmar. Sklepów mało. Ludzi mało. Strefa gastronomiczna uboga. Zapowiadanej kultury (oddziałów muzeów) praktycznie nie ma, albo świecą pustkami. Fajnie, że jest sala, gdzie można pograć za darmo w planszówki oraz w gry wideo (z kontrolerami ruchu). Co do tej drugiej sali... kabel do kontrolera jest tak krótki, że mogą z niego korzystać karły i dzieci do lat 5. (choć patrząc po grach to na pewno sobie z nimi nie poradzą). Plusy można policzyć na palcach jednej ręki: interaktywne stoły, gdzie zagrać można np. w Air Hockey oraz budka fotograficzna...
Trochę po Bronowicach pochodziliśmy i chyba największą zaletą jest bliskość Ikei, gdzie spokojnie możesz wyskoczyć sobie na hot-dogi po złotówce :-D

Okrągłe zdjęcie nr 100 i wspólne zdjęcie W. i moje :-)


czwartek, 12 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt dziewięć - sukienki

Robiłam wczoraj małe porządki w szafie. Naliczyłam 29 sukienek (w tym tylko 3 średniowieczne!). Kiedyś z Agatą chciałyśmy obfotografować te sukienki (na mnie) i połączyć w gifa :-) byłaby przy tym świetna zabawa... niestety jeszcze do realizacji nie doszło (trzeba miejsce znaleźć i mieć troszkę lepszy aparat), ale przecież co się odwlecze to nie uciecze ;-)

Nr 99 i kolekcja sukienek ;-)


środa, 11 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt osiem - zachód nad Wawelem

Wczoraj znów mieliśmy w Krakowie piękny zachód słońca :-) i oczywiście mój aparat w telefonie znów nie do końca potrafił sobie z nim poradzić. Wczoraj też mój W. zajechał jak istny Rycerz na białym koniu i pomógł mi w opresji ;-D nie powiem o co chodzi, bo zdarzyło się to już po raz trzeci i jeszcze się niczego nie nauczyłam. Jakbym normalnie była jakąś blondynką...

Na wieczór zdjęcie numer 98 :-)


wtorek, 10 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt siedem - żółty słoń

Wczoraj musiałam się zapuścić w tereny, których zazwyczaj nie odwiedzam - ulicę Zabłocie ;-) miałam misję! O niej dowiecie się po świętach ;-)

Nr 97 i słoń na szczęście :-)


piątek, 6 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt sześć - lustrzane odbicie

Eksperymentowałam :-) patrzyłam jak zrobić dobre zdjęcie ala lustrzane odbicie :-) i wyszło takie cosik. 

Miłego popołudnia ze zdjęciem nr 96 :-)



czwartek, 5 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt pięć - mural "Życie to rozwój"

Ileż się potrafi zmienić w ciągu paru miesięcy! Na AGH ostatnim razem byłam w październiku... widziałam mural AGHowski, ale tego z budynku UR już nie. Nie było go? Był?? Zresztą nieważne, podoba mi się :-D

Nr 95 i o krok o weekendu ;-)


środa, 4 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt cztery - haftuje

Wiem, że mało komu ten wzór coś mówi (no, chyba, że pilnie śledzi mojego bloga lub zna mnie osobiście ^^). Zabrałam się za haftowanie nowej szarfy dla mojego Rycerza :-) wczoraj dłuuugo haftowałam obwódkę, a jeszcze tak daleko do końca :-( muszę się sprężyć, żeby W. dostał szarfę do świąt ;-)

Nr 94 z tarczką Kompanii Gryfitów :-)


wtorek, 3 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt trzy - kolory nieba

Lubię patrzeć na niebo :-) z pokoju rodziców rozciąga się nie tylko przepiękny widok na Kraków, ale na ogromną połać nieba. Często obserwuję na nim tak niebywałe układy chmur i zmiany kolorów, że bardzo często żałuję, że nie posiadam już mojego Nikona. No cóż... będę się starać pokazywać Wam najpiękniejsze zachody, wschody i zmiany nieba ;-)

Na dziś wczorajsze niebo z numerem 93 :-)


poniedziałek, 2 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt dwa - kościół Mariacki

Tak, tak... wiele osób kojarzy Kraków po tych dwóch wieżach ;-) nie chciałam robić zdjęć typowych dla Krakowa, ale tak pięknie słońce oświetliło kościół, że musiałam :-) piękne słoneczko zostań na dłużej! ;-)

Słoneczne zdjęcie nr 92 :-)


niedziela, 1 grudnia 2013

dziewięćdziesiąt jeden - targi świąteczne

Wczoraj sie nieźle nachodziliśmy z W. :-) spacer z MDKu na Lotniczej do sklepu z planszówkami na ulicy Lubicz (który został przeniesiony na Lubomirskiego i gdzie też się udaliśmy), a później zahaczając o szybki obiad w Galerii Krakowskiej na Rynek na targi świąteczne :-D ale jest dobrze, bo W., który kompletuje świąteczne prezenty już teraz jest o co najmniej dwa-trzy prezenty do przodu :-D

Nr 91 i przesłodki aniołek z targów :-)