czwartek, 26 lutego 2015

dwieście sześćdziesiąt cztery - diadem

Jednego dnia wzbogaciłam się o dwie rzeczy: okulary oraz diadem. Oczywiście ogromną radość sprawił mi diadem, który nabyłam całkowicie spontanicznie (i dlatego musiałam w niego trochę zainwestować i go zwęzić). Nie mniej jestem z niego teraz bardzo zadowolona. Aż chciałoby się w nim bez przerwy chodzić ;-)

Obiecałam Wam pokazać okularki, ale po całym dniu poza domem przychodzę zmęczona i nie mam gdzie, ani kiedy zrobić zdjęć. Podobno niedziela ma być śliczna i słoneczna, więc może wyciągnę W. na spacer i zdjęcia? ;-)

Już jutro piątek, więc sprężamy się i będzie weekend!

Nr 264.


2 komentarze:

  1. haha, tez bym chetnie nosila pewnie bez przerwy, lubie takie wszystkie sredniowieczne rzeczy, a diadem mi sie z taka kojarzy xD

    OdpowiedzUsuń