niedziela, 8 września 2013

czterdzieści siedem - rekonstrukcja historyczna

Moja przygoda z rekonstrukcją historyczną zaczęła się przed trzema laty podczas obchodów 600. lecia Bitwy pod Grunwaldem. Wtedy dwóch bardzo zakręconych przyjaciół zabrało mnie ze sobą najpierw na spływ kajakowy, a później na inscenizację bitwy. To co się tam działo podczas około godzinnej bitwy pozwoliło zapomnieć mi o zmęczeniu po 30to km trasie kajakowej, o brudzie, niewyspaniu, zmęczeniu z niewyspania i gorąca. Chłonęłam sobą wszystko! Ach, te błyszczące w słońcu zbroje, pot i łzy. Ach, ten ogromny obóz i to jak swobodnie Ci ludzie się tam czuli. Chciałam tam być. Po powrocie do Krakowa siadłam przy komputerze i wygoglowałam "Krakowską Chorągiew Rycerską". Rok naprawdę fajnej zabawy na pokazach i poznaniu ludzi takich jak ja. Poznaniu mojego osobistego Rycerza - Wojtka. I poznaniu ludzi, których mogę nazywać przyjaciółmi :-) a później poznaniu niesamowitej osoby - Bartka. Krótkie spotkanie i ja oraz 5 osób z KCR'u zmieniło barwy na barwy Andegaweńskiego Pocztu Najemnego. I posypały się wyjazdy na turnieje: Rabsztyn, Ogrodzieniec, Chudów, Jaworzno, Jarosław, Dębno... więcej ludzi takich jak ja! Wspaniali, przecudowni ludzie! Już dwa lata jestem Andegawenką i nie mam dość. Każdy wyjazd jest tak inny, a jednak taki sam. Nie mam dość.

Zdjęcie 47 na niedzielny wieczór - ja na tle ruin zamku Tenczyn :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz