Wczoraj musiałam pobiegać trochę po mieście. A raczej głównie od Łagiewnik po Kazimierz ;-) prezent dla W. odebrać, zakupić kartę MPK... i na szczęście pogoda jako tako sprzyjała ;-) teraz już nie jest tak milutko - pada śnieg na zmianę z deszczem... robi się coraz ciemniej i ciemniej. Myślałam, że zima już odpuszcza, a tutaj... chciałam napisać niespodzianka, ale mamy przecież dopiero luty, więc nic dziwnego, że jest zima. No, ale kończę i zostawiam Was z genialnym muralem, który byłby jeszcze fajniejszy gdyby nie budka z frytkami belgijskimi (co to w ogóle jest?!).
Nr 129 na środek tygodnia ;-)
haha, ja tez sobie myslalam ze zima nas zaskoczyla, a ma do tego pelno prawo :D
OdpowiedzUsuńhaha, to jest na tyle piekne że butka z frytkami tego nie psuje ;p
OdpowiedzUsuń♥blog-klik♥
łał ale ktoś ma talent ;) obserwujemy? :)
OdpowiedzUsuńSuper:D
OdpowiedzUsuńciekawy post i bardzo ładny wygląd bloga :) obserwuje ( możesz nawet sprawdzić żeby nie było że zmyślam ) i będę tu wpadać częściej.
OdpowiedzUsuńpóki co zapraszam do mnie, jeśli spodoba Ci się blog, również możesz zaobserwować, a z pewnością zrobi mi się bardzo miło :)
http://noothing-happens-without-a-reason.blogspot.com/