piątek, 13 grudnia 2013

sto - my

Byliśmy wczoraj z W. w nowo otwartej Galerii Bronowice. Po całym tym szumie związanym z jej otwarciem myślałam, że będzie trochę... lepsza. Pierwsze co bardzo mi się nie podoba to to, że aby wejść do Galerii trzeba ją całą okrążyć, gdyż wejście do niej jest z tyłu. WTF? Po drugie jest tak niesamowicie pusta i niepotrzebna, że koszmar. Sklepów mało. Ludzi mało. Strefa gastronomiczna uboga. Zapowiadanej kultury (oddziałów muzeów) praktycznie nie ma, albo świecą pustkami. Fajnie, że jest sala, gdzie można pograć za darmo w planszówki oraz w gry wideo (z kontrolerami ruchu). Co do tej drugiej sali... kabel do kontrolera jest tak krótki, że mogą z niego korzystać karły i dzieci do lat 5. (choć patrząc po grach to na pewno sobie z nimi nie poradzą). Plusy można policzyć na palcach jednej ręki: interaktywne stoły, gdzie zagrać można np. w Air Hockey oraz budka fotograficzna...
Trochę po Bronowicach pochodziliśmy i chyba największą zaletą jest bliskość Ikei, gdzie spokojnie możesz wyskoczyć sobie na hot-dogi po złotówce :-D

Okrągłe zdjęcie nr 100 i wspólne zdjęcie W. i moje :-)


1 komentarz: