środa, 9 kwietnia 2014

sto czterdzieści osiem - Mariusz Wollny

Też tak macie, że czytacie jakąś książkę, wciąga Was ona tak bardzo, że przeżywacie wszystko to co się dzieje z bohaterami, później sięgacie po kolejne tomy i inne publikacje tego autora? Mi się to zdarza raz na jakiś czas. I wiecie jakie jest wtedy moje malutkie marzenie? Aby spotkać się z autorem, dostać autograf, wypytać go o szczegóły powstawania książki, porozmawiać o bohaterach i miejscach. W jednym ze styczniowych postów (o tutaj!) dowiedzieliście się jakie książki oraz autorów lubię i podziwiam. Dziś opiszę Wam moją historię jednego z nich - Mariusza Wollnego.

Jakieś 5-6 lat temu podczas poszukiwań kolejnej książki w bibliotece natrafiłam na powieść "Kacper Ryx" autorstwa Mariusza Wollnego. Przeczytałam opis z tyłu książki i tak bardzo mnie zachwycił, że wracając z biblioteki już czytałam pierwszą stronę. W ciągu 2-3 dni skończyłam książkę i chciałam więcej! Do dnia dzisiejszego przeczytałam 6 książek tego autora (2 posiadam we własnych zbiorach, 2 kolejne planuję zakupić lub wygrać, jedną mam na liście "do przeczytania" ;-)) i właśnie czekam na drugi tom nowej serii "Zjadacze ludzi". Dlaczego te książki są tak wyjątkowe? Dla mnie największym atutem jest miejsce akcji cyklu "Kacper Ryx" i powieści "Oblicze Pana" - mój magiczny Kraków. Nie mogę też nie wspomnieć o podaniu historii w niezwykły sposób. Takim, że aż to niewiarygodne, że to ta sama nudna historia nauczana na lekcjach ;-)

Czytałam tak książki Mariusza Wollnego i byłam coraz bardziej oczarowana! Kiedy wyszła ostatnia część Kacpra Ryksa w książce znalazłam zakładkę, z której dowiedziałam się, że na Placu Mariackim otworzono sklep "Skład towarów u Kacpra Ryksa". Można tam znaleźć nie tylko książki Mariusza Wollnego, ale też ceramikę, wyroby skórzane i różne inne akcesoria historyczne. W jednej chwili okazało się, że podziwiany przeze mnie autor jest tuż obok. Że mogę przyjść do sklepu, dostać autograf i porozmawiać. I czuć się zawsze mile widziana :-) w dodatku moje bractwo może się tam od czasu do czasu pokazać i pomóc w promocji sklepu i książki. Zresztą już w sobotę będziemy na promocji "Straceńców".

Można powiedzieć, że wszystko jest możliwe ;-) jeśli dobrnęliście do końca notki i jesteście ciekawi książek Mariusza Wollnego to nie wahajcie się po nie sięgnąć, a jeśli mieszkacie w Krakowie to koniecznie odwiedźcie sklepik na Placu Mariackim 3 ;-)

Zdjęcie nr 148 i dedykacja od Mariusza Wollnego :-) zdjęcie pierwszej dedykacji, ponieważ moją wygraną mapę średniowiecznego Krakowa ma W. ;-)


3 komentarze:

  1. ooo, jak fajnie ze moglas sie z nim spotkac :D ja raczej moich ulubionych autorow nigdy na oczy nie ujrze ^^

    OdpowiedzUsuń