czwartek, 9 października 2014

dwieście dwadzieścia trzy - wrzos

Rano obudziłam się pełna energii i chęci do działania! Mogłam podbić świat. Udało mi się zrobić to co zaplanowałam choć przez cały dzień nie opuszczała mnie świadomość, że dzień szybko zleci... jest to naprawdę dziwne uczucie. Takie jakby coś co trzymacie w rękach,  Wam niepostrzeżenie uciekało. No nic, nie będę Was wieczorem zanudzać tylko pokażę Wam jakiego ślicznego wrzosa dostałam od nowo otwartej osiedlowej kwiaciarni :-)

Nr 223 i różowy wrzos.


3 komentarze:

  1. ale śliczny jest;)
    pozdrawiam serdecznie;)) woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam wrzosy,są piękne!<3 :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wrzos!!! Uwielbiam te kwiaty i lawende <3

    OdpowiedzUsuń