Och, ach Kochani! Znów trochę nie jestem w temacie mojego bloga ;-) przerwa spowodowana spotkaniem we środę z przyjaciółkami, we czwartkiem koncertem, w piątek wigilią firmową W., a przez resztę weekendu sprzątaniem przed świętami. Wczoraj jeszcze robiłam ostatnie zakupy prezentowe. I właśnie jadąc na miasto spotkaliśmy z W. w tramwaju blond assassina! ;-)) nie wiem jak wy, ale ja lubię tą grę (choć dopiero gram w pierwszą część). Ten płaszcz jest po prostu obłędny. Gdybym taki miała biegałabym po Krakowie z kapturem na głowie i zadawała pytania ludziom w stylu: "czy słyszałeś coś o biskupie z zakonu szpitalników?", albo próbowała się wdrapywać na budynki ^^
Nr 104 i asasyn kupuje bilet normalny ;-)
hahah dobre ;d
OdpowiedzUsuńHaha fantastyczne zdjęcie! W Krakowie nie brakuje ciekawych postaci :)
OdpowiedzUsuń