Wczoraj calutki dzień spędziłam u koleżanki z bractwa na wsi ;-) nie odpoczywałyśmy, nie opalałyśmy się, nie obijałyśmy się. Miałyśmy konkretne plany, które zrealizowałyśmy w 300%! Jestem tak podekscytowana, że aż mi brak słów :-) cały wczorajszy dzień spędziłyśmy na szyciu. A mianowicie na poprawianiu mojej starej sukni wierzchniej. Teraz wygląda naprawdę super ;-) wczoraj też udało mi się zrobić projekt naszego bractwowego herbowego gryfa, którego można haftować! Jestem z siebie podwójnie dumna, bo program hafciarski był niezwykle uparty. Teraz byle do Zabierzowa! Ostatni turniej w sezonie...
Nr 215 i widok na wieś... :-)
Przyjemne miejsce, wygląda, jakby go jeszcze nie dopadła jesień :)
OdpowiedzUsuń