Po całym tygodniu nieobecności W. musieliśmy się wreszcie zobaczyć! Korzystając ze ślicznej pogody spędzaliśmy sobotę aktywnie. Spacerowaliśmy wzdłuż i wszerz Krakowa, odwiedzając po raz kolejny Kiermasz Bożonarodzeniowy, Wawel i okolice oraz Galerię Krakowską. Po tym udaliśmy się na pyszny obiadek do Bordo (jeśli kiedyś odwiedzicie Kraków i będziecie chcieli zjeść pyszny, domowy i niedrogi posiłek to koniecznie odwiedźcie Bordo na Gołębiej!). Zmęczeni, ale zadowoleni (a ja z lekkim przeziębieniem) oglądnęliśmy jeszcze Ciemny Kryształ. A dla zachowania równowagi w naturze, niedzielę spędziliśmy na totalnym lenistwie :-)
Nr 244 i jeden z moich ulubionych widoków na Wawel :-)
piękny widok;-)
OdpowiedzUsuń